Uwaga! Postanowiłem napisać parę słów jako adwokat Kuby Wojewódzkiego. Wszystkich ludzi ograniczonych umysłowo proszę o opuszczenie tego bloga.
Tak się złożyło, że zajrzałem na serwis Plotek.pl. Niech stracę. Natknąłem się na newsa o tym, iż Kuba może wylecieć z TVN, ponieważ oglądalność spadła o milion widzów.
W komentarzach? Pełno jadu. Kuba jest otóż debilem, kretynem, niedorozwojem, jest prymitywny, chamski, arogancki, poprawny politycznie (sic), i za bardzo pewny siebie. Obraża wszystko i wszystkich, a w szczególności katolików. No i poza tym- ma obsesję na punkcie seksu.
Zajmę się wszystkimi zarzutami po kolei.
Debil- to osoba, która nie rozumie Wojewódzkiego i jego humoru.
Kretyn- podobnie, choć kojarzy mi się jeszcze z osobą, która przyzwyczajona jest za bardzo do konwencji i schematów (taki staruch, a o seksie gada! A tak się wydurnia!)
Niedorozwój- mieszanka dwóch wspomnianych, z tym, że niedorozwój powoduje, iż człowiek nie odróżnia ironii od słów wypowiedzianych poważnie- „pajacowanie” zaś i luźną formę programu traktuje jako objaw głupoty i niedorosłości prowadzącego.
Prymitywny- prymitywne, to może być „myślenie”, że jest jakiś temat tabu i nie wolno o nim mówić swobodnie. Kuba jest cynikiem, ale nie cynicznym łgarzem- jak choćby J. Kaczyński.
Cham- z chamstwem mniej kojarzy mi się pytanie o sprawy intymne i dogadywanie, a bardziej mówienie w oczy nieprawdy i tworzenie kolejnych tabu.
Arogant- kto nie wyczuwa sympatyczności tego pana, musi obracać się wśród osób bardzo… ekhm… sztywnych.
Poprawny politycznie- zarzut kompletnie z tyłka wyssany. Czy to lewica, czy prawica, czy PO, czy PiS- pod ostrzem satyry Kuby znalazły się już chyba wszystkie opcje. Co nie oznacza, że Kuba musi silić się nieszczerze na równy poziom satyry odnośnie każdej partii, by udawać, że nie ma żadnych poglądów.
Zbytnia pewność siebie- niech ktoś mi powie, kto ma prawo mierzyć pewność siebie i na jakiej podstawie ją mierzy.
Obraża- nie wszystko i wszystkich, ale głupotę i obłudę- kto nie kuma, proszę czytać wyżej.
Katolicy- a raczej mohery- to szczególna grupa katotalibów, którzy nie mają ani grama autoironii i za wszystko są w stanie pozwać satyryka (i nie tylko) do sądu.
Obsesja na punkcie seksu- badania naukowe dawno udowodniły, że zdecydowana większość facetów z racji biologicznych myśli o seksie bardzo często. Kuba jest więc zdrowy. Kto lubi tłumić tę kwestię- na zdrowie. Choć sugerowałbym poluzować poślady.
Co innego, że Wojewódzki mógłby zapraszać częściej ciekawsze osoby. Niestety, Polska to nadal w dużej mierze kraj dość zacofany mentalnie, i nie każdy chce wystąpić u „kretyna”.
zacofaniem mentalny jest wiara, że to co robi wojewódzki jest prawdziwe :) przecież to maszynka do robienia kasy, pismak. Ma swoje 5 min, więc robić co może żeby się pokazać, w rzeczywistości to zupełnie inna osoba. Wie co gadać żeby się sprzedać. Osobiście wojewódzki jest mi obojętny, brzydko mówiąc jak koszula w dupie. Jest to jest, jak się zrobi nudny i go zwolnią też będzie dobrze. Radzę szukać lepszych idoli.
OdpowiedzUsuńoj to ja na prawdę jestem wierzącym mocno człowiekiem. :) Wojewódzki robi kasę- dla siebie i dla TVN-u. Zgoda. Tak samo, jak Ryszard Cebula czy Magda Mołek. A teraz, w takim zestawie, komu przypiszesz większy stopień maszynkowatości? Gdybyś tak zainteresował się nieco bardziej jego osobą i poczytał wywiady z nim, dowiedziałbyś się o nim więcej. On szczerze przyznaje, że lubi kasę i lubi ją robić. Nie jest więc hipokrytą. Sam też przyznaje, że w realu (nie markecie) jest innym człowiekiem- choć chodzi tu o jego zachowanie, a nie warstwę merytoryczną czy mentalną. Stwierdza sam, że głupkiem byłby ten, kto oczekiwałby od niego show w życiu codziennym i prywatnych kontaktach. Widzę też, że masz pogardliwy stosunek do dziennikarzy- "pismak" o tym świadczy. Blogerów też możesz zaliczyć do pismaków- choć np. ja piszę, bo lubię, mimo iż nie dostaję za to pieniędzy. Gdybyś zapytał mnie, czy chciałbym jednak mieć za to chajs, odpowiedziałbym twierdząco. Powiadasz, że Wojewódzki wie co gadać, żeby się sprzedać. Skoro jednak oglądalność mu spada, nie jest tak do końca. Więcej ludzi go mimo wszystko nienawidzi, niż lubi. Zgadzam się z Wojewódzkim w jego ocenie Polski i Polaków. Może jestem tylko większym optymistą w tej kwestii. Wojewódzki nie jest moim "idolem", choć bliżej mu do "idola" niż do autorytetu. Płytkim byłoby stwierdzenie, że go ubóstwiam, czy kocham, mogę napisać za to, że zajebiście lubię jego show. Nawet wtedy, gdy wsadza flagę polską w psią kupę, a oburzeni powierzchowni "patrioci" reagują jak byk na (biało) czerwoną płachtę. Flaga i inne symbole są ważniejsze, niż problem mentalności Polaków i związane z tym lekceważenie faktu, iż niesprzątanie po swoim psie jest uciążliwe dla pobratymców. Dla Polaków liczy się patos, i z nim kojarzą patriotyzm- nie zabieganie o to, żeby życie w tym kraju było bardziej znośne. I pewnie zaraz spytasz, czy Wojewódzki nie wiedział, że jego prowokacja spotka się z taką reakcją. Oczywiście, że wiedział, nie jestem naiwny- liczył na rozgłos. I osiągnął go. Zarobił kasę, choć musiał też dołożyć swoje za karę. Dzięki temu, w tym momencie, Ty możesz go za to obrażać i wyzywać od niewiadomo jakich chamów, a ja mogę go pochwalić i ocenić jego prowokację od drugiej strony. Kręci się. :)
OdpowiedzUsuń